MOJA PIELĘGNACJA WŁOSÓW - SZAMPONY, ODŻYWKI, WCIERKI, PŁUKANKI, AKCESORIA I INNE

Hej kochani!
Dziś przychodzę z długo przez was wyczekiwanym postem o pielęgnacji moich włosów.  Wpis o tym, jak szybko zapuścić włosy też się niebawem pojawi, proszę o cierpliwość :)
Jeżeli macie do mnie jakieś pytania, to zapraszam was na mojego aska andziathere! Link TUTAJ.

Tu mnie znajdziesz:

Facebook Blog Hello Fashion

Instagram Andziathere

Snapchat Andziathere

Jakie są moje włosy?

Jestem posiadaczką długich, prostych włosów, które niestety są cienkie. Oj wiele bym dała, by mieć gęstą czuprynę... Mają naturalny kolor. Kiedy chodziłam do gimnazjum rozjaśniłam je na platynę... Nie dość, że kolor był żółty (zrobiłam to sama w domu), to włosy były bardzo zniszczone. Do dziś na mojej prawej skroni jest mniej włosów (od tego miejsca rozpoczęłam nakładanie rozjaśniacza. Tak wiem, była to totalna głupota, bo przecież w tym miejscu włosy są delikatne i są to głownie baby hair :(
Staram się zagęścić to miejsce poprzez stosowanie różnych wcierek, aby to miejsce wróciło do poprzedniego stanu, idzie mi to ciężko, głownie przez brak systematyczności.
Dobrze, a wiec wiecie już, że moje włosy są długie,cienkie, mają naturalny kolor, a moją buzię atakuje masy babyhair, które może wyglądają uroczo (zwłaszcza przy moim typie urody 10-latki, haha), ale niejednego doprowadziłyby do szału. Dodam, że moje włosy są średnioporowate.

Szampony

Jeżeli chodzi o szampon, to zawsze wybieram taki, który ma prosty skład, nie zawiera sls, parabenów i innych zbędnych bajerów jak np. silikon. Dlaczego? A no dlatego, że chyba nikt z nas nie wierzy, że szampon nałożony na 1-2 minuty na naszą skórę głowy sprawi, że włosy będą zdrowe, a końcówki magicznie się ''skleją''. Szampon ma umyć nasz skalp (nie myjemy nim włosów na długości, bo to tylko je wysusza i nic dobrego nie robi) i to tyle.
Używam na zmianę dwóch szamponów. Babydream ma pojemność 250 ml i kosztuje ok 5 zł, ma delikatny zapach, średnio się pieni, dobrze myje włosy. Dzidziuś hipoalergiczny żel i szampon dla niemowląt ma pojemność 500 ml i kosztuje ok 9 zł w Hebe. Jego zapach jest specyficzny, wiele osób narzeka na zapach tego z Babydream i pisze, że zmieniło go właśnie na ten drugi, ze względu na zapach,. Według mnie, to ten drugi pachnie gorzej, trochę jak proszek do prania, którego używała moja babcia piorąc w pralce Frani :) Jest mi to zupełnie obojętne, bo ani jeden, ani drugi zapach nie utrzymuje się na włosach.
Gorąco zachęcam was do zmiany szamponu na te delikatne. Na początku możecie być zawiedzeni tym, jak wyglądają wasze włosy (ja też byłam, bo wtedy ukazuje się ich prawdziwy stan, a nie ten ''oszukany'' poprzez silikony), ale z czasem, jak będziecie o nie lepiej dbać, włosy staną się prawdziwie piękne i zdrowe :)

Raz na 2 tygodnie myję skórę głowy szamponem z sls, który ma krótki skład i dobrze zmywa WSZYSTKO co nagromadziło się przez ostatnie tygodnie. Używam szamponu Eva Nature Style, który kosztuje ok 8 zł za 1000 ml, kupuję go w małych osiedlowych drogeriach. Po co go stosuję? Po to, by w 100% usunąć nagromadzone silikony, lakiery do włosów itp. Dobrze jest raz na 2-3 tygodnie zmyć nadmiar rzeczy ze swojej czupryny :)

Raz na jakiś czas zdarza mi się użyć suchy szampon Batiste. Najbardziej lubię ten wiśniowy :) Fajnie odświeża włosy i unosie je u nasady.

Odżywki i maski

Nie wyobrażam sobie nie zastosowania odżywki lub maski po umyciu włosów. Zawsze nakładam jedną z tych dwóch rzeczy choćby na minutę! Bardzo lubię maskę z Artego, o której pisałam w TYM poście. Nie używałam jej jednak od kilku miesięcy, gdyż mi się skończyła i kupiłam inne produkty. Aktualnie stosuję maskę Kallos Blueberry, która ma pojemność 1000 ml i kosztuję około 10 zł. Stosuję ją jako odzywkę i maskę.

Oleje

Jeżeli chodzi o olejowanie włosów, to nie będę ściemniać, ostatnio bardzo zaniedbałam ten jakże ważny krok. Jestem zdania, ze oleje robią najwięcej z naszymi włosami! Regularnie nakładanie oleju na noc sprawi, że włosy będą zdrowe i błyszczące. Ważny jest oczywiście dobór oleju do naszych włosów pod względem ich porowatości. O tym jak określić porowatość włosów przeczytacie chociażby na blogu raspberryandstrawberrybeauty w TYM poście. Gdy już dowiecie się, jaką porowatość włosów macie, to zachęcam wybrać olej dla nich odpowiedni. Możecie o tym przeczytać na blogu blondhaircare w TYM poście :) To tak w ramach wstępu, wolałam o tym napisać, bo na pewno dostałabym później wiadomości z zapytaniem ''Jaki olej do moich włosów?''.
Tak jak pisałam wcześniej, moje włosy są średnioporowate. Nie lubią oleju kokosowego czy shea.
Moimi ulubionymi olejami są: olej z awokado , olej ze słodkich migdałów, olej lniany i olej jojoba.
Na zdjęciu widzicie także olejek firmy Nacomi, który przeznaczony jest do ciała. Ma on bardzo fajny skład,dlatego używam go także do włosów, dodatkowo pięknie pachnie :)

Płukanki, wcierki i inne

Jeżeli chodzi o płukanki, to obserwatorzy snapa wiedzą, że stosuję płukankę, która ma na celu pozbyć się rudawych tonów, których bardzo nie lubię. W tym celu stosuję srebrną płukankę firmy Camaleo (do kupienia w Naturze). Dlaczego właśnie tę? Ponieważ ma w swoim składzie ''Basic Blue 99'', który odpowiada za neutralizowanie rudych tonów. Wykonuję ją co drugie mycie. Nalewam do miski zimną wodę (nie za dużo, tak aby tylko zamoczyć włosy na długości), a następnie wlewam ''na oko'' płukankę. Nie żałuję jej sobie. ponieważ moje włosy mają naturalny kolor i nie są bardzo jasne, dlatego nie muszę się obawiać, że skończę z fioletowymi lub zielonymi włosami :)

Raz na 1-2 tygodnie robię także płukankę z octu jabłkowego. Na litr zimnej wody dodaję łyżkę stołową octu i płuczę w tym włosy. Sprawia to, że włosy są bardziej błyszczące. Nie obawiajcie się, włosy po tym nie śmierdzą octem :)

Aktualnie stosuję wcierkę do skóry głowy Jantar, która powoli mi się kończy. Zaobserwowałam szybszy wzrost włosów, choć na tym mi nie zależało. Liczyłam na masę babyhair, ale niestety póki co się nie pojawiły :( Stosuję ją na skórę głowy, gdy włosy są jeszcze mokre, dzięki temu po wyschnięciu uzyskuję większą objętość włosów. Fajnie, że producent zmienił opakowanie, bo bardzo wkurzała mnie aplikacja z tej nieporęcznej, szklanej butelki.

W kwestii ''produkcji'' babyhair najlepiej sprawdzaj mi się ampułki z placentą. Moim faworytem są MIL MIL PLACENTA ACTIV. w opakowaniu znajduje się 12 ampułek, a każda z nich zawiera 6 ml produktu. Zawartość 2-3 ampułek wlewam do opakowania po serum z pipetą i za jej pomocą aplikuję wcierkę po każdym myciu włosów na skalp. Opuszczam głowę w dół i masuję skórę przez minutę. Dzięki tym ampułkom wyrasta mi masa nowych włosów :)

Do zabezpieczenia końcówek używam serum L'oreal Mythic Oil, te ze zdjęcia to nadal stara wersja. Teraz ten produkt zmienił nieco opakowanie. Tę buteleczkę posiadam od kilku lat i jest to mega wydajny produkt! :) Świetnie ujarzmia końcówki i chroni przed rozdwajaniem. Dodatkowo ma dobry skład i nie szkodzi włosom tak jak to robi np. Biosilk, który w składzie ma alkohol, przez co bardzo wysusza włosy, a efekt wygładzenia jaki daje jest tylko powierzchowny.

Wczoraj po raz pierwszy wykonałam zabieg ultraplex z firmy Joanna, niebawem opublikuję post o tym zabiegu. Dlatego tutaj nie będę więcej pisać o tym produkcie.

Szczotki i gumki 

Porządna szczotka to bardzo ważna kwestia jeżeli chodzi o dbanie o włosy. Od lat nie używam tych tradycyjnych, które bardzo niszczą i wyrywają włosy. Najpierw używałam kultowych szczotek Tangle Teezer, jednak jak się okazało, szczotka Tangle Angle jest dla mnie lepsza. Delikatniej rozczesuje włosy, przez co mniej ich wyrywa. Jej ząbki są bardziej miękkie niż te w TT, przez co jest przyjemniejsza w użytkowaniu. no i ten śmieszny i uroczy wygląd, haha :)

Kiedy suszę włosy suszarką, to używam szczotki Tangle Teezer Blow-Styling - wersja większa,czyli Full Paddle, która jest przeznaczona do średniej długości, jak i długich włosów. Szczotka sprawia, że włosy szybciej się suszą, a końcówki są proste :) Używam jej zawsze, kiedy nosze rozpuszczone włosy.

Do związywania włosów używam tylko gumek InvisiBobble (lub innych tego typu). Sprawiają, że kucyk nie wygląda tak płasko, nie niszczą włosów, a fryzura nie ''zjeżdża'' po kilku minutach. Dzięki nim nie ma też problemu pod tytułem ''Na dwa razy za luźno, a na trzy razy za ciasno'' :D

Paznokcie wykonała Monika z tego salonu:

ZAPRASZAM NA INSTAGRAM

W końcu pojawił się nowy post na blogu www.hellofashion.pl (link w opisie instagrama, na końcu wpisu znajdziecie linki do ubrań,pomadki i aparatu) Koniecznie zostawcie komentarz na blogu i dodajcie do obserwowanych 😘 Jestem ciekawa co sądzicie o tych autoportretach 😅 Nie było łatwo 🙈 Za klikanie w linki w tym poście bardzo dziękuję ❣️ Snapchat: andziathere Ask: andziathere #polishgirl #polskadziewczyna #ootd #outfit #olsztyn #warszawa #beautiful #pink #colorful #hair #longhair #legs #nogi #fashion #fashonista #blogerka #ddobinsta #ddob #agastachurskaxtwo

Post udostępniony przez Angelika Martyn (@andziathere) 2 Mar, 2017 o 9:19 PST