MOJA NAJLEPSZA MASKA ARTEGO RAIN DANCE - RECENZJA

Hej kochani!

Kosmetyki firmy Artego intrygowały mnie od dłuższego czasu. Jedyne co mnie powstrzymywało przed ich zakupem to cena. Nie są to może miliardy złotych monet, ale nie każdy ma (a jak ma to nie koniecznie chce wydać to na mazidło do włosów) 70 zł na kosmetyki, szczególnie kiedy nie zarabiamy. Ja jestem osobą, która inwestuje w maski i oleje. Uważam, że nie ma sensu kupowania drogich szamponów, ponieważ jest on na naszych włosach przez minutę, a jego głównym zadaniem jest  usunąć brud znajdujący się na skórze głowy jak i włosach. Maski,odzywki czy oleje są już dłużej na włosach, ułatwiają ich rozczesywanie, pilnują odpowiedniego poziomu nawilżenia oraz chronią włos przed zniszczeniem, dlatego warto inwestować w takie produkty.

Pierwszy raz styczność z tą marką miałam w salonie fryzjerskim, gdzie nałożono mi ją po myciu. Całą drogę do domu dotykałam swoich włosów, a zapach czułam do momentu kolejnego mycia. Włosy były gładkie,błyszczące,pachnące i dobrze nawilżone. Po powrocie do domu przeszukałam internet w poszukiwaniu informacji o tej firmie i się nie zawiodłam. Kilka większych blogerek dostało te produkty do testów. Jako, że  ufam Callmeblondieee  i wiem, że nie poleciłaby czegoś co jej się nie podoba to po jej recenzji stwierdziłam, że muszę mieć tę maskę.

Zdecydowałam się na największą pojemność, czyli 250 ml w cenie 70 zł. Może wydawać się to wiele, ale efekt jaki daje maska i to jak jest wydajna rekompensuje wszystko i stwierdzam, że raz na kilka miesięcy mogę zapłacić tyle za produkt do włosów.
Ta maska to po prostu hit! Ma wszystko czego wymagam od maski. Dodatkowo kiedy nie mamy czasu lub nie lubimy długo trzymać maski na włosach to możemy pozostawić ją na 2-3 minuty a efekt będzie świetny.Bardzo mi to odpowiada bo nie lubię chodzić z maską długo w dzień, gdyż albo spada mi ręcznik, albo włosy są mokre i nie przyjemne + wszystko z nich z czasem spływa. Maskę  zazwyczaj nakładam na 10-15 minut  na wilgotne włosy, zaś olej na 3h lub całą noc na suche.

Plusy:

-wygładza

-nawilża

-nabłyszcza
-mimo bardzo mocnego nawilżenia włosy są nadal puszyste i nieobciążone
-na 2/3 dzien od mycia włosy są nadal nawilżone, a u mnie zawsze na 2 dzien końce są suche

-sprawia, że włosy się nie elektryzują i nie puszą
-diabelnie wydajna, na 2/3 długości moich włosów potrzeba bardzo, ale to bardzo mało produktu (dosłownie wielkość orzecha laskowego)
-działa już po 2-3 minutach

-ładnie pachnie (zapach jest intensywny, korzenny i ciepły, nie każdemu się spodoba)

-olej arganowy, kamelinowy, tsubaki oraz proteiny wysoko w składzie

-opakowanie typu słoik pozwala na całkowite zużycie produktu

- nie zawiera parabenów i peg
- nie jest testowana na zwierzętach
-nie obciąża moich długich i cienkich włosów
-naturalny skład

Minusy:
-zapach z czasem może być męczący (jeżeli nałożymy na włosy bardzo dużo maski)
-dostępna jedynie w niektórych salonach fryzjerskich, hurtowniach lub przez internet

Neutralne:
-cena może wydawać się wysoka ale jeżeli przełożymy to na wydajność i działanie to nie stanowi problemu

Jeżeli moje włosy nadal będą uwielbiały tę maskę to na pewno kupię kolejne opakowanie, jednak myślę że produktu wystarczy mi na około pół roku lub więcej.

Pojemność & Cena:

15.90zł / 15ml 37.90zł / 150ml 69.90zł / 250ml

Moja ocena:

5 / 5

Koniecznie muszę zakupić olej arganowy, gdyż właśnie kończy mi się lniany. Choć sama nie wiem, który wybrać,bo arganowy mam już w tej masce.