13 stycznia 2015

Missha M Perfect Cover Krem BB - Recenzja

Hej kochani.

Od dawna interesuję się kremami BB. Nie tymi dostępnymi w drogeriach bo to przy kremie BB nawet nie leżało, a tymi z prawdziwego zdarzenia - azjatyckimi.Na YouTube i Blogach często widziałam zachwyty nad  Missha, M Perfect Cover BB Cream. Ostatnio kiedy skończył mi się moj krem BB, a cera się poprawiła uznałam że go wypróbuję.


Ponad miesiąc czekałam by dostać kolor nr 13. Jak się okazało nie potrzebnie, bo jest nawet ciut za jasny i mogłabym  kupić dobrze dostępny kolor nr 21.To nic dokupię najciemniejszy kolor i będę je mieszać, ponieważ nr 27 jest nieco bardziej ciepły.

Obietnice producenta 

Doskonałe krycie, właściwości pielęgnacyjne oraz gwarancja wysokiej ochrony przeciwsłonecznej.

Krem Missha Perfect Cover świetnie kryje niedoskonałości, przy zachowaniu naturalnego tonu cery, działa rozjaśniająco na przebarwienia, spowalnia proces starzenia się skóry, a także zmniejsza widoczność zmarszczek.

Działanie

Na wstępie dodam że przy kremach bb jak i podkladach z silikonami podstawą jest demakijaż. Ja niestety wykonywalam go źle z powodu niewiedzy.  SILIKONOW  NIE USUNIEMY Z TWARZY BEZ POMOCY OLEJOW. Dlatego też krem mnie zapchal.
 Dziś idę kupić nierafinowany olej kokosowy do OCM.

Krem po aplikacji jest nieco ziemisty, jednak po chwili kolor dopasowuję sie do naszego kolorytu.Wykończenie jest satynowe/rozświetlające które łatwo możemy sprowadzić do matu przypudrowując buzię.Krem wytrzymuje cały dzień na mojej suchej skórze.Nie wysusza, a nawet lekko nawilża. Posiada filtr przeciw słoneczny - SPF 42. Co jest dla mnie ogromnym plusem bo nie opalam twarzy i chce chronić ją przed szkodliwym działaniem słońca.


Opakowanie

Pierwszy raz spotykam się z takim opakowaniem. Jest to tubka która ma pompkę. Jest to bardzo higieniczne i znacznie ułatwia aplikację. Wielki plus za pompkę, nieraz brakuje jej w standardowych opakowaniach do podkładu (np. szklanych). Łatwe w utrzymaniu w czystości.

Skład

Water(Aqua), Cyclomethicone, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Zinc Oxide, Caprylic/Capric Triglyceride, Mineral Oil, Phenyl Trimethicone, Talc, Arbutin, Hydrolyzed Collagen, Dimethicone, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Squalane, Adenosine, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, PEG-10 Dimethicone, Polyethylene, Beeswax(Cera Alba), Glycerin, Propylene Glycol, Caviar Extract, Algae Extract, Rosa Canina Fruit Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Fagus Sylvatica Bud Extract, Ceramide 3, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Sodium Hyaluronate, Sodium Chloride, Fragrance(Parfum), Methylparaben, Propylparaben, Disodium EDTA, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Hydroxycitronellal, Alpha-Isomethyl Ionone, Hexyl Cinnamal, Linalool, Citronellol. May contain: Titanium Dioxide(CI 77891), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499).

Szczerze nawet go nie analizowałam przed zakupem, zrobiłam to dopiero dziś i szczerze jestem zdziwiona,że jest taki długi.
Produkt zawiera parafinę i sylikony. Parafiny unikałam jao ognia bo ma właściwości zapychające. Jednak w przypadku tego kremu stan mojej cery znacznie się poprawił, a sam produkt mnie zapchał  z powodu źle wykonywanego demakijażu o czym wspomniałam wcześniej. 

Zapach i konsystencja 

Jak dla mnie neutralny zapach, pachnie jak krem.
Konsystencja jest bardzo przyjemna i kremowa. Przy aplikacji dobrze się rozciera nie robi smug. Ma konsystencję musu lub gęstego kremu.


Kolor

Mam kolor no. 13. Jest dla mnie za jasny ale dodaje sobie koloru różem, bronzerem oraz korektorem.Dokupię odcień 27 i będę je mieszać.
Kolor po aplikacji jest nieco ziemisty, a buzia wygląda blado szaro i trupio. Jednak po chwili kolor zmienia się na bardzo naturalny i ludzki. Azjatyckie kremy BB mają to do siebie, że potrzebują chwili by się wpasować w odcień skóry.

Trwałość i krycie

Wydawało mi się, że trwałość jak i krycie będzie przeciętne. Jednak jak dla mnie jest dobre i jestem mile zaskoczona.
Spokojnie zakryje małe przebarwienia i zaczerwienienia.Ładnie wyrównuje koloryt buzi.Daje satynowe wykończenie. Po przypudrowaniu skóra jest matowa ale jednak pod oczami i gdzieniegdzie ładnie odbija światło kryjąc niedoskonałości. Dodatkowo jest bardzo trwały jak na krem BB,


Jest to najlepszy krem BB jaki używałam i nie zastąpię go żadnym innym. Polecam go szczerzę!

Wolicie podkłady czy kremy BB?
Niedługo będę miała niespodziankę dla  was! By być na bieżąco śledźcie mnie na FB !

10 komentarzy:

  1. Muszę go koniecznie wypróbować .Bardzo podoba mi się ten blog-obserwuję

    http://krainakobiety.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tego kremu. Osobiście wolę podkłady, ale na tego też bym się skusiła po Twojej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba będę musiała go wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie zaprezentowałaś krem, chyba się na niego skuszę!

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  5. pierwszy raz znajduję się na blogu kosmetycznym :D i na pewno zostanę na dłużej :) super poscik nie słyszałam o tym kremie

    OdpowiedzUsuń
  6. nie znałam dotąd tego kremu :) fajna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znałam jeszcze tego kremu ;) obserwuję

    http://daczik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. O tym kremie także i ja wiele słyszałam. :)
    Poklikasz ? Byłabym wdzięczna. http://kajkams.blogspot.com/2015/02/cos-co-lubie-sheinside.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Zamówiłam go właśnie, mam nadzieję, że będę zadowolona z niego tak jak Ty.
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli podoba Ci się mój blog o modzie i kosmetykach to zostaw po sobie ślad w postaci komentarza! :)

Instagram